Podróż poślubna w naszej ojczyźnie czy na innym kontynencie? Skrótowy poradnik dla nowożeńców

Podróż poślubna może być tak samo podniosła jak ceremonia ślubna. I wcale nie trzeba wylatywać na Wyspy Kanaryjskie czy Teneryfę. W Polsce z każdym rokiem przybywa wiele całkiem fajnych miejsc, gdzie można spędzić mile czas z ukochaną osobą. Niektóre pary narzeczeńskie decydują się jednak na to, by oczekiwane chwile spędzić w bardziej tropikalnym otoczeniu. Dodatkowo częściej preferujemy gorące klimaty, a jeśli ślub odbył się w grudniu, to trudno przekładać podróż do połowy kolejnego roku. Sprawdźmy zatem głosy, które bywają za oraz przeciw krajowej eskapadzie poślubnej (i tej zagranicznej także).

Para młoda przy samochodzie

Autor: John Gillespie
Źródło: http://www.flickr.com
Jednym z niewątpliwych plusów krajowych wojaży bywa poczucie bezpieczeństwa. Podróż poślubna ma przecież kojarzyć się z radością, a tą może zakłócić byle błahostka.

Te opublikowane tutaj wpisy ze strony zaspokoją Twoją dociekliwość, jeśli omawiana w tym artykule kwestia bardzo Cię zaabsorbowała.

Jeśli mieszkamy w ojczyźnie, to o dużo łatwiej poradzimy sobie w kryzysowej sytuacji: zna się język oraz regionalne realia panujące w miejscu, w którym się przebywa.

Dodatkowo można zatrzymać się w mniej albo bardziej odwiedzanym ośrodku, w zależności od preferencji pary młodej. I wcale nie musi to być powszechnie znana okolica – podróż poślubna to przecież rewelacyjna okazja do tego, aby udać się tam, gdzie niewiele osób zagląda albo tam, gdzie od czasów dzieciństwa pragnęliśmy pojechać, ale nigdy nie było czasu ani sposobności.

Dla niektórych zajazd na nad jeziorami czy maleńki, drewniany domek w górach ma znaczenie czysto emocjonalne i para nowożeńców nie wyobraża sobie wypadu w inne miejsce. Natomiast pewnym mankamentem jest niewielka różnorodność krajobrazów i atrakcji, którą mogą zapewnić tylko zagraniczne kraje i ośrodki wczasowe.

Podróż poślubna do krajów tropikalnych jest marzeniem wielu par małżeńskich. Każdy chciałby choć raz w życiu zobaczyć palmy w Egipcie lub napić się prawdziwej białej herbaty w Chinach. Fotografie zrobione w tak niezwykłej scenerii świetnie uzupełnią album, którym każda świeżo upieczona małżonka będzie się później chwalić każdemu członkowi familii. W ostateczności może była to pierwsza i jedyna taka eskapada w życiu małżeńskim.

Jednak nie wszyscy decydują się na takie odległe wyjazdy. Niektóre kobiety panicznie boją się latać, a do takich zakątków niełatwo dotrzeć innymi środkami transportu niż boeing. Poza tym jeszcze dochodzi strach przed niebezpieczeństwami, jakie czyhają na drogach niektórych zagranicznych miast, chociażby tych położonych na wschodzie basenu Morza Śródziemnego. A czasem ograniczeniami są niewielkie oszczędności nowożeńców.